
Fermę strusi razem z Medico mijaliśmy schodząc sobie z Wdżaru. Jak widać żaden z przedstawicieli tego gatunku nie chciał zbyt specjalnie pozować do sesji fotograficznej, a menager... hmm sądzę, że to któryś z nich mówił wyłącznie językiem strusim a nie było z nami tłumacza ;)
No dobra fantazja mnie ponosi, prawda że góry są fajne? Ale to nie wszystko ponieważ kolejne fotki w przygotowaniu, nie tylko z Pienin...
3 komentarze:
no tak a autorowi powyższego posta to nawet nie chciało się zdobyć na własnych nogach szczytu tej góry tylko sam musiałem ;p
(...) bo autor posta kiedyś już sobie wchodził, a w tym konkretnym przypadku 2 razy był leniwy (i nawet przezwyciężał lęk wysokości) a za trzecim razem był zmęczony... :)
dziadek ;p
Prześlij komentarz