"M" jak motyl lub "M" jak makro - to już akurat sami wybierzcie. Tym razem korzystam z fototeki Medico. Oczywiście jest to obiecany ciąg dalszy serii z cyklu górskiego urlopowania się. W przygotowaniu mam kolejne zdjęcia, ktore zapewne niedługo tutaj umieszczę.
A to zdjęcie, które obok widzicie powstało na szczycie wulkanicznej góry "Wdżar" gdzie raczyliśmy się zimnym piwem w fajnej restauracyjce podziwiając górski pejzarz... no i góralki oczywiście ;)
1 komentarze:
zapomniałeś o frytkach z serem z tej góry ;p które niestrawność powodowały :P
Prześlij komentarz