

Oto mój najnowszy nabytek - Jelcz MEX 272 rocznik 1977. Nie wiem jak Wy, ale ja osobiście pamiętam jeszcze takie autobusy na sławetnej linii 45 kursującej z Legnicy do Polkowic przez Lubin i z powrotem. Największą frajdą było zająć miejsce przed przednimi drzwiami autobusu tuż obok osłony silnika, obserwując jak ulice przemijały bokiem... Ten autobus miał swój niepowtarzalny klimat.
PS. Tak naprawdę autobus ten nie był Polską konstrukcją, w grudniu 1958r. podpisano umowę licencyjną na produkcję tego autobusu - Skody 043 od ówczesnej Czechosłowacji.
Dawno już nie miałem wątku kulinarnego w moim blogu, więc oto proszę... przygotowano, na stół podano, a następnie spożyto - mniam. Tak tak naleśniki oczywiście. A co do nadzienia: były z serem, a na nich konfitury śliwkowe domowej roboty - istne "niebo w gębie". A tak przy okazji to ktoś mi się chwalił, że robi przepyszne naleśniki, ale jeszcze mnie nimi nie poczęstowano.
PS. A tak przy okazji chciałem dodać, że te, którymi niedawno częstował mnie Jacek były pyszne (z serem i brzoskwiniami).